bajkopisarze
Melania wyjeżdża na wakacje (dziewczynka)
melania wyjeżdża na wakacje
Specjalnie dla Melanii, opowieść tę napisała Katarzyna Filipek-Herniczek, a zilustrowała Kasia Kukla-Puzoń.
Kraków, 24 maja 2013 roku
ISBN 978-83-61145-04-02
Droga Melanio,
życzymy CI wielu radości, nieustającej ciekawości świata i przygód najwspanialszych.
Babcia Krysia i Dziadek Włodek
Katarzyna Filipek-Herniczek
ilustracje: Kasia Kukla-Puzoń
Książeczkę samodzielnie przygotowała Babcia Krysia.
Specjalnie dla Melanii, opowieść tę napisała Katarzyna Filipek-Herniczek, a zilustrowała Kasia Kukla-Puzoń.
Kraków, 24 maja 2013 roku
ISBN 978-83-61145-04-02
Droga Melanio,
życzymy CI wielu radości, nieustającej ciekawości świata i przygód najwspanialszych.
Babcia Krysia i Dziadek Włodek
Katarzyna Filipek-Herniczek
ilustracje: Kasia Kukla-Puzoń
Książeczkę samodzielnie przygotowała Babcia Krysia.
Mama, tatuś i Melania zebrali się w pokoju myszki. Tego dnia jechali na wakacje. Na środku pokoju Melanii kłębił się stos pluszowych zwierzątek, książek i innych drobiazgów. Melania miała bardzo zmartwioną minę, a tatuś pochylał się nad nią:
– Kochanie, umówiliśmy się, że zabierzesz na wakacje dwa pluszowe zwierzątka, dwie gry i cztery książki. Każdy z nas: ja, mama i ty musimy ograniczyć nasze bagaże, w przeciwnym razie będziemy musieli wynająć ciężarówkę – tata uśmiechnął się do myszki.
Myszka zmarszczyła nosek i nic nie powiedziała. Pomyślała, że tatusiowi łatwo tak mówić, ona przecież nie może nigdzie wyjechać bez ukochanego misia Zdzisia i prosiaczka Dziwaczka. A osiołek Fikołek płakałby całe dwa tygodnie, gdyby nie zabrała go z sobą, a jeszcze słonik i jego mama, i ukochana foczka, i…
– Melanio – mama przerwała jej rozmyślania. – My jedziemy na wakacje, żeby odpocząć, twoje zabawki też muszą troszkę poodpoczywać. Proszę, usiądź obok mnie i zastanów się, bez których zabawek na pewno nie możesz wyjechać albo które są najmniej zmęczone i mogą z nami podróżować.
Myszka usiadła. Popatrzyła na stosik. „Oj, jakie to trudne – pomyślała. – Muszę zabrać misia Zdzisia, bo beze mnie na pewno nie zaśnie. Zabiorę też osiołka Fikołka, bo bardzo lubi podróże.”
Melania rozejrzała się dokoła: rzeczywiście przygotowała mnóstwo zabawek, ale nie może się przecież z nimi rozstać. Tęskniłaby za nimi tak bardzo…
Ze smutkiem podniosła prosiaczka Dziwaczka.
– Mój kochany, będziesz musiał zostać w domu i zaopiekować się wszystkimi moimi zabawkami.
I Melania odstawiła różowego prosiaka na półkę, a obok poustawiała pozostałe zabawki, leżące dotąd na podłodze. Potem westchnęła i zaczęła ustawiać na półkach książeczki i gry. Układała je aż do momentu, gdy na podłodze zostały tylko cztery książki i dwie gry.
Przygotowała do zabrania gry: Superfarmera i Kota w worku, a także swoje ukochane książeczki: o dzieciach, które mieszkały w małej wiosce na dalekiej Północy i co dzień przeżywały mnóstwo przygód; o misiu i tygrysku, którzy szukali cudownego miejsca na ziemi; o misiu, który najbardziej na świecie kochał miodek i jeszcze opowiadania o małej żółtej kaczuszce i wesołym piesku.
Gdy już była gotowa, tatuś wstał i wyszedł. Po chwili wrócił i podał myszce piękny, nowiutki, niebieski plecaczek. Melania aż podskoczyła z radości.
– Myślę, że wszystkie rzeczy, które wybrałaś zmieszczą się bez przeszkód do tego plecaka, nie sądzisz Melanio? – zapytała mama uradowaną myszkę. – Zapakuj plecak,
a potem zajrzyj do małej kieszonki.
Mama uśmiechnęła się tajemniczo i razem z tatą wyszli z pokoju.
Myszka była całkiem zadowolona z tych swoich przygotowań i już nawet zapomniała, ile rzeczy chciała zabrać z sobą jeszcze pół godziny temu.
Melania długo przyglądała się plecakowi – był piękny. Niebieski jak letnie niebo bez żadnej chmurki. Miał mnóstwo kieszonek, w których Melania będzie mogła pochować wakacyjne skarby. Myszka zapakowała książki, gry i pluszaki, a potem zajrzała do kieszonki.
Znalazła w niej pudełko owinięte w srebrną folię. Najpierw pomyślała, że to czekoladki, ale od razu zmieniła zdanie – mamusia nigdy nie dałaby jej tyle czekoladek na raz (podobno psują się od nich zęby).
Kiedy Melania zdarła papier, zobaczyła, że to aparat fotograficzny. Był mały i pomarańczowy. Myszka kilka razy widziała takie w sklepie.
Przypomniała sobie, że kiedyś, dawno temu (może przed dwoma miesiącami) tatuś powiedział, że takie aparaty nazywają się „jednorazowe” i że jak będzie większa, to jej taki kupi. Widocznie już urosła!!!
Wieczorem, kiedy Melania siedziała już w samochodzie, opatulona swoją ulubioną kołderką,
a za oknem migotały światła miasta, myszka pomyślała, że wakacje są cudowne, że zobaczy nowe miejsca, będzie cały dzień bawić się z rodzicami, i zrobi mnóstwo pięknych zdjęć swoim aparatem.
Pomyślała też, że nie może zasnąć, bo bardzo lubi oglądać świat nocą i słuchać ulubionej muzyki, którą sama wybrała. Chciała jeszcze pomyśleć o tym, że rano zobaczy zupełnie inne miejsce, gdzie będą i góry, i morze. Chciała tak pomyśleć, ale nie zdążyła, bo zasnęła.
Wieczorem, kiedy Melania siedziała już w samochodzie, opatulona swoją ulubioną kołderką,
a za oknem migotały światła miasta, myszka pomyślała, że wakacje są cudowne, że zobaczy nowe miejsca, będzie cały dzień bawić się z rodzicami, i zrobi mnóstwo pięknych zdjęć swoim aparatem.
Pomyślała też, że nie może zasnąć, bo bardzo lubi oglądać świat nocą i słuchać ulubionej muzyki, którą sama wybrała. Chciała jeszcze pomyśleć o tym, że rano zobaczy zupełnie inne miejsce, gdzie będą i góry, i morze. Chciała tak pomyśleć, ale nie zdążyła, bo zasnęła.
Ocena |
/
4
|
---|---|
Liczba stron | 16 |
Data utworzenia | |
Popularność |